Translate

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 1 - Hogwart Ekspres ( Zaginiony Medalion )

- Jak myślisz, do jakiego domu przydzieli Cię tiara Albusie ? - zapytała Rose.
- Bardzo chciałbym, aby był to Gryffindor i jestem pewny, że właśnie tam się znajdę. A Ty ? Jak myślisz, gdzie zostaniesz przydzielona ? - zapytał Albus.
- Pewnie będzie to Gryffindor albo Ravenclow. Oba są świetne, więc wcale się nie denerwuję.
Do przedziału właśnie wpadł James z jakąś dziewczyną, która miała na sobie szatę Hogwartu z godłem Hufflepuffu.
- Cześć Rose, cześć Al. To jest Alice, moja przyjaciółka, również z drugiego roku. Możemy z wami usiąść ?  - zapytał James.
- Jasne, będzie zabawnie - powiedziała z uśmiechem Rose.
 Podróż mijała bardzo szybko. Słońce zachodziło coraz niżej i powoli nastawała noc. Powietrze w Ekspresie do Hogwartu było zimne, więc atmosfera mimo żartów Jamesa nie była zbyt przyjemna. Gdy przejeżdżała pani z wózkiem ze słodyczami Albus i Rose zauważyli, że przed ich przedziałem kręcił się Scorpius - syn Draco Malfoya. 
- James... - powiedział Al.
- No co ? - zapytał James.
- Zobacz kto tam stoi, tam blisko naszych drzwi.
James wstał i podszedł do drzwi, a gdy zauważył Scorpiusa postanowił do niego podejść. Wszyscy z ciekawością patrzyli na to, jak rozmawiają. Po chwili oboje weszli do przedziału.
- Cześć, jestem Scorpius - powiedział chłopiec.
- Hej - odpowiedzieli wszyscy chórem.
Widać było, że chłopiec jest nieco zawstydzony, więc Albus zaczął:
- Pewnie chciałbyś trafić do Slytherinu, co ?
- Wcale nie.
Wszyscy byli zaskoczeni jego odpowiedzią, ale Albus kontynuował:
- Więc jak ? Gdzie chciałbyś trafić ?
- Nie wiem, ale nie do Slytherinu. Jednak boję się, że mogę tam trafić, bo cała moja rodzina tam była - powiedział zmartwionym głosem.
- Nie przejmuj się tym, jeśli nie chcesz, to wcale nie musisz się tam znaleźć, ale MUSISZ CHCIEĆ - powiedział Al.
- Nie rozumiem.
- Tiara przydziału słucha tego kto ją nosi, a to gdzie trafi dana osoba nie zależy tylko od tiary, ale również od czarodzieja - powiedział Albus.
Scorpius uśmiechnął się i po chwili wszyscy zaczęli ze sobą rozmawiać. Z tego co wiedzieli o ojcu młodego Malfoya za jego czasów w Hogwarcie to to, że był wrednym tchórzem. Scorpius wyglądał zupełnie tak samo jak ojciec, lecz miał inny charakter. Był miły i nieśmiały. W pociągu zrobiło się jeszcze zimniej.
- Czy wam też jest tak zimno ? - zapytała Alice.
- Tak - odpowiedzieli wszyscy.
- Nie wiem dlaczego, ale mam złe przeczucia - powiedział Albus.
- Ach przestań Al, to tylko stre.... - urwała Rose.
Nagle pociąg stanął i nastał mrok. Z sekundy na sekundę robiło się coraz zimniej. Nikt nie umiał wydusić z siebie ani słowa. Ktoś z zewnątrz tknął za klamkę i drzwi zaczęły bardzo powoli się otwierać. Do przedziału wdarł się dementor. Nawet James, który zawsze był odważny i pewny siebie siedział bez ruchu pogrążony w strachu jak wszyscy. Okna zamarzły, a powietrze było lodowate niczym arktyczne. Wszystko wydawało się szare i takie smutne, wszystko zdawało się tracić sens. Albus poczuł się tak, jakby nigdy nie miał być szczęśliwy i zaczął majaczyć. Alice zdawała się płakać, gdy nagle:
- Expecto Patronum ! 
Dementor zniknął i wszystko powoli znów nabierało koloru, cały smutek powoli znikał, ale nadal wszyscy byli przerażeni. Do przedziału wszedł profesor Neville Longbottom.
- Jak dzieciaki, wszystko w porządku ?
- Myślę że tak. Jak to coś się tu dostało ? - zapytał James.
- Jeszcze tego nie wiem, zaraz pójdę do konduktora pociągu i spróbuję wszystkiego się dowiedzieć. I to nie jest "to coś" tylko dementor. Czy ktoś z was źle się czuje ?
Nikt się nie zgłosił, więc profesor wyszedł i poszedł sprawdzać kolejne przedziały.
- Ostatnim razem, gdy dementor pojawił się w Ekspresie do Hogwartu uciekł ktoś z Azkabanu, pamiętasz opowieści ojca Al ?
- Tak...ale mam nadzieję, że to tylko przypadek.
- Tak, masz rację. To na pewno nic poważnego, zbieg okoliczności - powiedziała Rose.
- Czy wy też to czuliście ? Mieliście jakieś wizje ? - zapytał Scorpius.
- Ja widziałam śmierć mojej babci - powiedziała Alice, która wybuchnęła płaczem.
Rose podeszła do Alice i przytuliła ją, a chłopcy rozmawiali o dementorach. James chciał się o nich wszystkiego dowiedzieć. Reszta podróży minęła w ciszy. Po pewnym czasie pociąg się zatrzymał i wszyscy zaczęli wychodzić. Pierwszoroczni mieli zebrać się przy porcie na łodzie, gdzie czekał na nich Hagrid. Do łodzi wsiadały po cztery osoby. Albus usiadł ze Scorpiusem, Rose i jakąś nieznajomą dziewczynką z długimi blond włosami. Niebo było pełne gwiazd, które odbijające się w wodzie wyglądały niczym diamenty. Podróż przeminęła gładko. Gdy wszyscy już dopłynęli Hagrid sprawdził na oko czy wszyscy są i powiedział, żeby szli za nim. Lada chwila znaleźli się w sali wejściowej, gdzie czekał na nich zastępca dyrektora, którego Albus miał okazję wcześniej poznać, gdyż pracował kiedyś razem z jego ojcem w ministerstwie. Nazywał się Daniel Pitch.


niedziela, 2 czerwca 2013

Albus Potter i Zaginiony Medalion

Albus Potter i Zaginiony Medalion, to pierwsza część przygód syna Harry 'ego Pottera. Pierwszy rozdział lub jego fragment ukaże się wkrótce ! :)

sobota, 1 czerwca 2013

Kim jestem ? O czym będę pisał ?

Witam wszystkich ! Naprawdę nazywam się Michał Kozłowski, lecz pisząc kontynuację Sagi "Harry Potter", której nazwa zmieni się na "Albus Potter", będę podpisywał się M.L.King, czyli Michael Liam King.
Tak, tak, będę pisał kontynuację sagi J.K.Rowling, gdyż zafascynowała mnie historia zarówno autorki jak i Harry 'ego. Wiele osób namawiało mnie do tego, abym to właśnie ja wziął się za poważne podejście do tej sprawy i zaczął pisać coś, na czym zbudowałem swój charakter, a to dzięki Rowling moje dzieciństwo było, a życie jest magiczne. Wkrótce pierwsza część rozdziału pierwszego. :)